21 września 2013

Chapter 8 " Pierwsza lekcja polowania"

Od narodzin dzieci Fluffy minęły dwa miesiące. Lwiątka umiały już chodzić i mówić. Zaprzyjaźniły się z królewskimi lwiątkami. Spędzały ze sobą każdą chwilę.

*

Było późne po południe lwiątka siedziały w jaskini na zewnątrz padał deszcz i nie dało się nigdzie wyjść.  Znudzone lwiątka leżały przytulone obok siebie. Podszedł do nich Kovu.
- Dzisiaj musicie iść wcześnie spać.- Powiedział i uśmiechnął się tajemniczo.
- A dlaczego?- Zdziwił się Chaka.
- Jutro Wasz mama zabiera Was na polowanie.
- Super!- Zapiszczał Uchawi.
- Przykro mi Uchawi, ale ty i twoja siostra jesteście jeszcze zbyt mali. A ciocia Kiara by nie pozwoliła by się wam coś złego stało.- Powiedział i pogłaskał szarego lewaka po głowie.
- To nie fair! - Krzyknął szary.
- Nie słyszałeś co powiedział wujek?- Skarciła go siostra - Jesteśmy za mali!
- Phi on nie jest naszym ojcem!- Prychnął zdenerwowany lewek i zasnął.
Kovu już tego nie słyszał położył się koło swej żony i zasnął spokojnym snem.
Wcześnie rano, lawiąta obudziła matka. Małe drapieżniki nie chciały wstać. Przewracały się na bok i dalej spały. Jednak po długich namowach lwiątka obudziły się i poszły za matką. Najbardziej z tego wydarzenia cieszyła się Shani zawsze chciała zobaczyć jak jej mama poluje. Przed jaskinią czekały też inne lwice: Vitani, Sarafina, i inne lwice które lwiątka nie znały z imienia. Lwice przywitały się i z głośnym ryknięciem zbiegły z Lwiej Skały. Lwiątka zostawały daleko za nimi. Dorosłe osobniki musiały przystawać by maluchy dorównały kroku. Gdy dotarli na równinę gdzie zawsze odbywało się polowanie. Najstarsza z lwic czyli Sarafina rozglądnęła się po okolicy. Zauważyła antylopę gnu, która była już starawa, była więc wyśmienitym i łatwym łupem do upolowania.
- Lwiątka usiądźcie sobie na tamtej skale będziecie lepiej widziały, jak polujemy.- Powiedziała Vitani.
Lwiątka pobiegły na skałkę. Usiadły wygodnie i spoglądały na polujące lwice.
- Założę się, że mama upoluję największą sztukę!- Powiedziała pewnie Shani.
- Ha wydaje się Wam, że wasz mama jest najlepsza?!- Usłyszały za sobą głos.
Było to lwiątko też w ich wieku. Podobne z koloru sierści był podobny do Uchawie'go. Minkę mam cwaniaczka. Zdenerwowana Nama wrzasnęła.
- Nasza mama jest najlepsza w polowaniu!
- Phi, wcale nie bo moja.- Odparło lwiątko - Nazywam się Hugo jestem synem Vitani i Shego.
- Nasze imiona pewnie znasz.- Odparł Chaka.
- Tak, jesteśmy rodziną. Mama mi o was opowiadała.
- Dobra cicho. Zaczynają polować!- Przerwała im Shani.

*

lwice obeszły na około swoją ofiarę, każda z nich miała swoje miejsce na polowaniu. Vitani była z tyłu, a Kiara z prawej strony ofiary. Nala i Sarafina były po między nimi. Powolnym krokiem maszerowały ku starej antylopie, która nawet ich nie słyszała i widziała.
- Mamo bierz ją!- Wrzasnęła Shani.
Wtedy antylopa strzygła uszami, odwróciła się i zauważyła lwice. Szybkimi skokami oddaliła się od nich.
- Dzieci bądźcie chicho! Wystraszycie zwierzynę!- Wrzasnęła zdenerwowana Sarafina.
- Przepraszam.- Pisnęła Shani.
Kiara pokręciła smutno głową, przez jej córkę uciekła im zwierzyna. Teraz znowu musiały czekać, aż się jakaś pojawi.
- I co narobiłaś!- Wrzasnął Hugo - Tak świetnie im szło!
- Hugo ma rację, zamknij paszczę Shani!- Warknęła Nama.
Shani zrobiło się trochę przykro, żółty lewek widząc smutną minkę siostry poklepał ją po plecach łapą.
- Nie przejmuj się nimi.- Szepnął jej do ucha.
Lwiczka uspokoiła się i posłała bratu swój piękny uśmiech.
Lwice maszerowały. Znajdowały się blisko wodopoju a tutaj przychodzi zwierzyna na którą mogą polować. Nie czekały długo ich oczą ukazała się kolejna antylopa gnu. Kiara oblizała się na samą myśl o uczcie. Znowu każda z lwic udała się na swoje stanowisko. Czekały długo. aż zauważyły sygnał od Sarafiny. Każda skradała się pomalutku zmierzała ku zwierzynie. Najpierw z trawy wyskoczyła Vitani, tuż za nią Kiara ich zadaniem było odgonienie antylopy w ślepy zaułek. Lwice spisały się dobrze teraz do ataku przeszły Nala i Sarafina. Wskoczyły antylopie na  grzbiet. Wbiły się mocno pazurami rozrywając antylopie grzbiet. Zwierze jednak było silne. Zrzuciło z siebie lwice i pędziło dalej. Do ataku przeszła teraz Vitani. Uczepiła się do uda zwierzynie, ale ta niespodziewanie kopnęła ją w brzuch. Vitani chwilę leżała na ziemi. Synkowi Vitani serce zabiło mocniej. Bało się o mamę. Uśmiechnęło się gdy zauważyło, że lwica podnosi się i biegnie dalej.
- Twoja mama jest silna.- Powiedziała zachwycona Shani.
Zwierze padło na ziemię zmęczone po długim biegu. Sarafina chwyciła ją za gardło swoimi ostrymi kłami. Trysnęła krew. Zwierze było martwe. Lwice w geście triumfu głośno zaryczały.
- Udało im się, ale będzie uczta!- Zachwyciły się lwiątka.
Lwice zatargały martwe zwierzę na Lwią Skałę. Każdy teraz czekał na swoją kolej. Najpierw jadła rodzina królewska.
- Ale to jest pyszne!- Mówiła Nama z pełną buzią.
- Nama najpierw zjedz, potem mów. - Upomniał ją ojciec.
- No dobra.
Lwiątka zaśmiały się. Ten dzień na długo zapadnie w ich pamięci.

________________________

Jak widzicie na blogu widać małe zmiany. Męczę się jeszcze nad nagłówkiem. Notka myślę, że wyszła tak na luzie. Nie miałam jak zwykle pomysłu. To zostawiam Was i czekam na komentarze.



7 komentarzy:

  1. Świetny post! Ciekawie opisane polowanie, naprawdę. Dobrze, że lwiątka najadły się :D

    Czekam na więcej i pozdrawiam,
    Misia

    OdpowiedzUsuń
  2. Pzrepraszam za tak długą nieobecnośc :( ale nie wiem co się stało, blog nie wyświetlał mi się :( jakko obserwowany.
    Tu Zauditu :) zmieniłam nick.
    Bloga będę komentowała i z chęcią po raz drugi zaobserwowałam ;)
    Świetnie opisujesz polowanie <3

    Zapraszam na:

    lwica-melony.blogspot.com

    Melony czytaj Melani :)
    Jeśli Ci się spodoba to zaparszam do obserwacji i komentowania i jeszcze coś polecam prolog, nawet mi wyszedł ;)

    Pozdrawiam i teraz Cie nie zawiodę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Notka super i szablon też, nie mogę się doczekać kolejnego wpisu.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny rozdział, opis polowania wyszedł Ci bardzo dobrze :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny post!
    Uchawi jest złośliwy, no ale go rozumiem, tak jest np. w szkole;D
    Hugo jest głupi...Nama jest troszkę lepsza, ale powinna się jeszcze poprawić.
    Pozdrawiam!
    Daktylk_a

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie miałaś pomysłu? To ciekawe jakie są notki jak masz pomysł? Przecież świetnie wyszło! Zapraszam na
    http://lwieopowiesciluny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy chapter dziewiec ? : )

    OdpowiedzUsuń