Wreszcie wróciłam. Podróż oczywiście nie odbyła się bez niespodzianek. Za nim wyruszyliśmy pociągiem z Krakowa to miał trzy godziny opóźnienia, bo gdzieś zwaliła się linia trakcyjna i paliła się lokomotywa w innym pociągu na szczęście nikt nie został ranny. W sumie nasz pociąg uzbierał 5 godzin opóźnienia :D, ale nie było źle. Dziś obchodzę swoje 23 urodziny, pewnie sobie pomyślicie, że taka stara a pisze blogi o Królu Lwie co ja na to poradzę jak to moje hobby? Kolejny rozdział pojawi się pewnie w przyszłym tygodniu. Teraz zmykam komentować Wasze blogi.
Buźka :*
Wszystkiego najlepszego! Szczęścia, radości i samych sukcesów (w życiu i na blogu :)). Również życzę Ci spełnienia najskrytszych marzeń <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, u mnie notka informacyjna :)
NAJLEPSZEGO! Sto Lat, Sto Lat! Spełnienia marzeń, zdorwia, szczęścia, pomyślności i sukcesów!
OdpowiedzUsuńNo i nie jesteś zbyt starsza na Króla Lwa, nikt nie jest dla niego za duży - tak zawsze mówię, bo to moim zdaniem prawda!
U mnie takie przeprosiny - mówiłam na blogu o Jammy. :)
Naj, Naj, Naj i wszystkiego najlepszego.Nigdy nie jest się za starym na hobby i wspomnienia ulubionych rzeczy z młodości.Z niecierpliwością czekamy na kolejna notkę.
OdpowiedzUsuń